„Gra w morderstwo” – historia kołem się toczy…

0
708
kobieta czytająca książkę pod kocem
„Gra w morderstwo”. Rachel Abbott wytyczyła w kontrowersyjny sposób wytyczyć ramy śledztwa toczącego się w sprawie zbrodni | fot.: stock.adobe.com

Literatura kryminalna należy do grona najchętniej czytanych. Książek o tej charakterystyce powstaje również najwięcej. Dlatego tak ciężko o nowe, niespotykane rozwiązania.

Na tym tle wyróżnia się powieść „Gra w morderstwo”. Rachel Abbott wytyczyła w kontrowersyjny sposób wytyczyć ramy śledztwa toczącego się w sprawie zbrodni.

Kilka słów o fabule

„Gra w morderstwo” w subtelny sposób wpływa na czytelnika od samego początku. Sama idea, aby odtworzyć dokładnie wieczór zbrodni jest intrygująca. Co ma na celu brat zamordowanej dziewczyny? Czy kieruje nim rozsądek, czy doza szaleństwa?

Lucas miał ożenić się dokładnie rok temu i z tej okazji zaprosił na swój ślub najbliższych przyjaciół. Są to uznane osobistości o nienagannym statusie społecznym. Wydarzenie zostało przerwane nagle z powodu śmierci siostry pana młodego.

Rok po tej tragedii, gospodarz po raz kolejny zaprasza te same osoby do swojego domu. Po co? I dlaczego goście w ogóle spełniają polecenia Lucasa? Jedno jest pewne, pod sam koniec lektury czytelnik pozna losy śledztwa. Nie każdy jest taki, jak mogłoby się wydawać, a wszyscy goście zdają się mieć głęboko skrywane tajemnice.

Narracja powieści

Rachel Abbott stawia w swojej powieści na aspekt psychologiczny. Ciekawie prezentuje się narracja samego wydarzenia. Obserwuje się ją z perspektywy żony Matta, ale w toku powieści ulega ona zmianie.

Kobieta zdaje się jako jedyna nie ulegać wpływowi gospodarza domu. Nie rozumie, dlaczego pozostali przyjaciele tak pieczołowicie wykonują jego polecenia. Wraz z trwaniem wieczoru, sugestie wydawane przez Lucasa zmieniają się na coraz bardziej irracjonalne. Czy jest jakaś granica dla tego szaleństwa?

„Każdy dźwiga swój Krzyż”

Bodźcem zachowania dla bohaterów są często tajemnice, skrywane przez nich. Czytelnik prowadzi prywatną grę i próbuje pośród wskazówek rozwikłać zagadkową śmierć dziewczyny. Poznaje ją i wie, że była skryta oraz tajemnicza. Zmagała się ewidentnie z jakimś problemem, chowanym głęboko w sobie.

Każdy bohater z czasem zdaje się mieć motyw do popełnienia ostatecznego czynu. Rollercoaster emocji zapewniają informacje, wychodzące na jaw w najmniej oczekiwanych momentach. Zakończenie książki należy uznać za jedno z bardziej niespodziewanych. Nawet wytrawni miłośnicy kryminałów będą mieli problem z poprawnym ułożeniem przebiegu wydarzeń.

Akcja na drugim planie…

„Gra w morderstwo” nie bez przyczyny uważana jest za powieść psychologiczną. To właśnie ludzki umysł gra pierwsze skrzypce na kolejnych stronnicach książki.

Rachel Abbott stawia na psychologię kosztem wartkiej akcji. Próżno szukać tu spektakularnych pościgów, niemożliwych dokonań bohaterów albo napięcia sytuacyjnego. Zamiast tego otrzymuje się kawał solidnej powieści psychologicznej, zazębiającej się niczym trybiki maszyny.

Wspomniany brak akcji można uznać za wadę, ale kryminał nie zawsze musi opierać się na dynamice. „Gra w morderstwo” jest bardziej zabawą w poprawne ułożenie historii, aniżeli próbą nadania hollywoodzkiego blasku do tej smutnej, mrocznej powieści.

Podsumowanie

Rachel Abbott po raz kolejny stanęła na wysokości zadania i stworzyła dzieło godne zapamiętania. Czytelnik do samego końca będzie miał problemy z rozwiązaniem tytułowego morderstwa. Postacie zostały właściwe rozrysowane, a po skończeniu lektury można odnieść wrażenie, że zachowywały się naturalnie względem swojego położenia. „Gra w morderstwo” powinna znaleźć miejsce na półce każdego miłośnika kryminałów psychologicznych.

SAN