Klasyka polskiego kina wciąż ma sporo do zaoferowania starszym i młodszym widzom. Filmy takie jak „Niewinni Czarodzieje” lub „Salto” dalej bronią się mimo upływu lat. Nie zestarzały się zarówno pod względem scenariuszowym, jak i reżyserii lub gry aktorskiej. Lata 60-te bez wątpienia należały do jednych z najwspanialszych w polskim kinie, a dzieła Wajdy i Konwickiego jedynie potwierdzają tę regułę. Dlaczego warto zobaczyć filmy tych reżyserów?
„Niewinni Czarodzieje”, czyli nieśmiertelny romans Andrzeja Wajdy
„Niewinni Czarodzieje” to jeden z pierwszych „nowoczesnych” filmów o tematyce romantycznej w polskim kinie. Co prawda wcześniej zdarzały się tytuły poruszające sprawy miłosne, ale były one jedynie wątkami dodatkowymi. Dzieła z wcześniejszych dekad za bardzo posługują się również humorem. Andrzej Wajda starał się połączyć poważną historię z luźną atmosferą, znaną z obecnych komedii romantycznych. Wspaniale wypada tutaj dawna Warszawa, gdzie nasuwa się delikatnie klimat „Rzymskich Wakacji” z Audrey Hepburn. Zmienia się jedynie miasto i bohaterowie.
W „Niewinnych Czarodziejach” zagrali jedni z najwspanialszych aktorów w historii polskiego kina. Wyróżnić należy zwłaszcza Tadeusza Łomnickiego, który zagrał Bazylego. Dzielnie partneruje mu nieznana jeszcze szerzej Krystyna Stypułkowska, która zawsze już będzie kojarzona z Pelagią. Na drugim planie wyróżnia się nieśmiertelny Zbyszek Cybulski. Interakcje między bohaterami i wspaniały klimat tej historii broni się do dzisiaj, o czym świadczą wysokie oceny na portalach filmowych. Andrzejowi Wajdzie jak nikomu innemu udało się oddać spontaniczność i pierwsze chwile zauroczenia drugą osobą. Duża w tym zasługa scenariusza słynnego reżysera Jerzego Skolimowskiego.
„Salto” jako dzieło życia Tadeusza Konwickiego
„Salto” nie jest z pewnością filmem dla każdego. Specyficzny sposób rozmawiania bohaterów i psychodeliczna atmosfera mogą odstraszyć część widzów. Fani ambitniejszego kina i surrealizmu z pewnością będą jednak zachwyceni. Film o tajemniczych mężczyźnie nie opowiada lineaelnej i logicznej historii, gdzie widz wiele musi dopowiedzieć sam. Główny bohater opowiada tu różne wersje swojego życia, co w przekonujący sposób robi Zbigniew Cybulski.
Dla fanów Davida Lyncha i innych reżyserów eksperymentalnych będzie to jeden z najlepszych polskich filmów obok dzieł Wojciecha Hasa. Tadeusz Konwicki starał się zawrzeć w swoim filmie sporo poezji, gdzie sentencje i aforyzmy w dialogach mogłyby trafić do niejednej klasycznej książki związanej z literaturą piękną. Dodać należy też skomplikowany charakter głównego bohatera, którego rozgryzienie może dodać tej historii niejednej interpretacji.
Dlaczego warto oglądać klasykę polskiego kina?
Filmy w stylu „Niewinnych Czarodziejów” i „Salta” udowadniają, że wiek filmu nie wpływa na jego jakość. Jeśli wyszłyby one w kinach obecnie – również stałyby się sławne i popularne. Przepisem na nieśmiertelność jest tutaj jakościowy scenariusz oraz niebanalna reżyseria. Aktorzy tacy jak Zbigniew Cybulski, Tadeusz Łomnicki albo Krystyna Stypułkowska grają nowocześnie i nie widać u nich nawyków starszego aktorstwa. Przykładów takich filmów jest znacznie więcej. Najlepiej zacząć od innych dzieł Andrzeja Wajdy albo Tadeusza Łomnickiego. Potem można spróbować z Wojciechem Hasem albo Jerzym Kawalerowiczem.
MMI