To samo doświadczenie można rozumieć i przeżywać na wiele różnych sposobów. Brak porozumienia między najbliższymi bierze się z dysonansów w odczuwaniu wspólnych spraw i nieefektywnej komunikacji. Wina za brak porozumienia bardzo rzadko leży po stronie jednej osoby, dlatego kiedy pojawia się kryzys, w naprawę relacji trzeba zaangażować całą rodzinę.
Problemy w rodzinie – jakie są ich najczęstsze źródła?
Uzależnienia, samookaleczanie się, anoreksja, notoryczne zdrady – to nie przyczyny problemów rodzinnych, ale ich skutki. Źródła konfliktów nie są widoczne od razu, czasem wiele czasu zajmuje dotarcie do nich. Pomaga w tym terapia rodzinna, podczas której analizie poddane zostają rodzaje więzi istniejące między poszczególnymi członkami rodziny, jak również doświadczenia rodziców z ich dzieciństwa, gdyż to właśnie wzorce wyniesione z domu w największym stopniu wpływają na to, jak się zachowujemy i do jakiego modelu rodziny dążymy. Destrukcyjne zachowania wynikają z odczuwania pewnych braków (wsparcia, zrozumienia, czułości) w najbliższym środowisku, które powinno być dla człowieka oazą, a nie przestrzenią wrogą. Kiedy dochodzi do osłabienia więzi emocjonalnej, mnożą się nieporozumienia, w relacje wkrada się brak szczerości, a czasem dochodzi nawet do powstania bariery komunikacyjnej uniemożliwiającej przeprowadzenie konstruktywnej rozmowy. Rodziny przechodzą najcięższe próby, gdy dzieci wchodzą w okres dojrzewania, jedna z osób ciężko zachoruje lub odejdzie czy pojawi się problem natury ekonomicznej, spowodowany np. utratą pracy.
Kiedy warto zdecydować się na terapię rodzinną?
Jak podkreślają specjaliści z poradni psychologicznej Strefa Myśli (http://strefamysli.pl/czym-terapia-rodzinna/), rodzina działa na zasadzie systemu – każda część w równym stopniu odpowiada za prawidłowe funkcjonowanie całości. Uzdrowienie relacji wymaga więc zmiany w każdym z domowników. Nawet kiedy zaburzenia ma tylko jedna osoba, pozostali muszą zostać uświadomieni, jak powinni z nią postępować, jak reagować na jej zachowania, jak motywować ją do pracy nad sobą zamiast prowokować do autodestrukcyjnych działań. Każdy jest współodpowiedzialny za sytuację we własnej rodzinie i uświadomienie tego uczestnikom terapii jest pierwszym etapem leczenia. Do jego podjęcia powinny skłaniać nie tylko sytuacje dramatyczne, jak zaburzenia obsesyjno-kompulsywne u dzieci czy rozwód rodziców, ale także pierwsze symptomy trudności natury emocjonalnej, które – zaniechane – mogą przerodzić się w dużo poważniejsze problemy. Na terapię rodzinną warto zdecydować się w momencie gdy dziecko zachowuje się, jakby miało ADHD, rozrabia w szkole, eksperymentuje ze środkami psychoaktywnymi, wagaruje, zamyka się w sobie, zaczyna zachowywać się wulgarnie wobec innych członków rodziny. Należy jednak zwracać uwagę nie tylko na postępowanie potomstwa, ale także na swoje relacje ze współmałżonkiem, bo to one najczęściej odbijają się na kondycji emocjonalnej dziecka. Kiedy w małżeństwie zaczyna się coś psuć, cierpi na tym cała rodzina, a im później konflikty zostaną „przepracowane”, tym większe piętno odciskają na bliskich.
Materiał partnera zewnętrznego