Pierwsze włosy na głowie dziecka zaczynają rosnąć już w czwartym miesiącu życia płodowego. Zwykle po porodzie dość szybko się wycierają i wypadają, a w ich miejsce rosną nowe włosy. Od pierwszych dni życia warto jednak zadbać o właściwą pielęgnację. Po pierwsze dzięki niej włosy będą w lepszej kondycji, a po drugie jest duża szansa, że dziecko uniknie ciemieniuchy.
Bez względu na to, czy dziecko rodzi się z rzadkim meszkiem, czy z gęstą czupryną, o jego włosy i skórę głowy trzeba dbać! Oto podstawowe zasady pielęgnacji niemowlęcej fryzury.
Mycie
Najważniejszym zabiegiem pielęgnacyjnym włosów jest mycie. Niekoniecznie codzienne, wystarczy raz na kilka dni. Na początku można włosy myć samym płynem, który stosujemy do mycia ciała maluszka. Ważne, żeby był to produkt nadający się dla dzieci od pierwszego dnia życia. Coraz częściej polecane są także emolienty do włosów (przykład tutaj). Delikatnie myją i nawilżają skórę głowy, która u maluchów ma tendencję do przesuszania. Poza tym łagodzą podrażnienia i odczucie świądu. Po myciu włosków nie należy ich trzeć, wystarczy lekko odcisnąć nadmiar wody. W przypadku małych dzieci nigdy nie używa się suszarki, można za to ubrać maluchowi na głowę bawełnianą czapeczkę.
Czesanie
O ile myć włosów codziennie nie trzeba, o tyle regularne czesanie każdego dnia jest jak najbardziej wskazane. Przeznaczone są do tego specjalne, miękkie szczoteczki wykonane z naturalnego włosia. Nie tylko pomagają ułożyć fryzurę i zapobiegają kołtunieniu się włosków, ale przede wszystkim działają delikatnie masująco. To poprawia ukrwienie skóry i wzmacnia mieszki włosowe.
Podcinanie
Włosy rosną dzieciom w różnym tempie, ale zawsze przychodzi moment, w którym długa grzywka zaczyna wpadać do oczu. Wtedy pora wkroczyć z nożyczkami i zacząć postrzyżyny. Najlepiej zrobić to przed kąpielą, lekko zwilżając wcześniej włosy. Kąpiel po strzyżeniu pomoże oczyścić skórę dziecka z resztek włosów. Wbrew pozorom taki zabieg nie ma wpływu na kondycję włosów – to czy będą grube i silne, czy wątłe i cienkie zostało zapisane dużo wcześniej w genach.
Materiał partnera zewnętrznego
