Foodsi – nadwyżka jedzenia nie musi się zmarnować!

0
878
jedzenie z restauracji
Coraz więcej osób, którym zależy na ekologicznym trybie życia testuje aplikację Foodsi | fot.: stock.adobe.com

W dzisiejszych czasach społeczeństwo podzieliło się na dwa obozy. Pierwsi nie zważają na fakt, że wyrzucają co roku tony jedzenia. Drudzy natomiast dążą do równowagi i starają się oszczędnie gospodarować żywnością. A co na to restauracje, którym profil działalności polega na nieprzewidywalności i codziennie wyrzucają setki niesprzedanych produktów? Przeważnie wpadają one w kłopoty finansowe, ponieważ nie wykorzystują racjonalnie swoich zapasów. Jako odpowiedź na powyższe problemy powstała aplikacja Foodsi, stworzona przez Polaków.

Osoby, które choć jeden dzień przepracowały w lokalu gastronomicznym zaobserwowały, ile dobrego jedzenia marnuje się. Duże grono takich punktów jest zmuszona po prostu wyrzucić jedzenie, ponieważ nie nadaje się ono do spożycia na drugi dzień. W ten oto sposób powstaje aplikacja, ograniczająca utylizację produktów przez restauracje czy piekarnie. Umożliwia ona lokalom sprzedaż jedzenia o 70% taniej, ciągle świeżego i możliwego do zjedzenia. Korzyści czerpią obie strony transakcji: lokal nie musi wyrzucać produktów, odzyskując część poniesionych kosztów a klient zyskuje tani posiłek, pochodzący z często renomowanej restauracji. Misją, jaka przyświeca twórcom jest możliwie jak największa redukcja odpadów przez udostępnienie takich posiłków, które musiałyby być wyrzucone, ale wciąż są w dobrym stanie.

Zasada działania aplikacji

Coraz więcej osób, którym zależy na ekologicznym trybie życia testuje aplikację Foodsi. Szczególnie że jest ona bezpłatna a liczba restauracji, przyłączających się do niej cały czas rośnie. Podczas korzystania z niej można wybrać rodzaj preferowanej kuchni oraz jakie składniki są dominujące w takim żywieniu. Ważnym czynnikiem jest także określenie regionu geograficznego i oddalenia od miejsca zamieszkania. W programie użytkownik znajdzie opis danego miejsca. Niektóre z nich mogą zawierać dopisek, że w zestawie znajdują się produkty w idealnym stanie, ale nie zostały kupione i mogłyby się zmarnować. To ciekawe wyjście dla ludzi chcących poznawać nowe smaki i lubiących niespodzianki. Nie wiadomo, co znajdzie się w pudełku na koniec dnia. Jedynym, czego klient jest pewnym to fakt, iż wartość jedzenia jest dużo wyższa niż ostateczna kwota do zapłaty.

Niespodzianki dla klientów

Taka forma jest bardzo popularna, ponieważ punkty nie są w stanie na początku dnia sprecyzować, ile i jakiego jedzenia zostanie po zakończeniu dnia pracy. Z tego względu oferowany produkt nazywa się zestawem-niespodzianką. Wszystko zależy tylko od menu lokalu, w którym klient decyduje się dokonać zakupu. Raz może trafić na zupę, innym na bukiet warzyw lub sam deser.

Łatwe manewrowanie w aplikacji pozwala na korzystanie z niej szerokiemu gronu odbiorców. Jasny jest także przekaz jej twórców, głoszący, że zakup takiego jedzenia sprzyja środowisku a klient otrzymuje wytworzone w warunkach restauracyjnych. Program wszedł na warszawski rynek początkiem kwietnia. W razie sukcesu, oferta może zostać poszerzona o kolejne miasta i restauracje.

ADU