Z plecakiem po Europie: Norwegia

0
1816
Krajobraz Norwegii
Wyjechaliśmy do Norwegii, a potem z Norwegii... ale Norwegia nie wyjechała z nas. | fot.: materiał partnera zewnętrznego

Z północy na południe – tak wiódł nasz szlak przez Norwegię. Bez uprzednich planów, bez rezerwacji na miesiące wprzód przemierzyliśmy sporą część tego wspaniałego kraju. Kto wie – może się zainspirujesz?

Jesteśmy backpackersami, podróżujemy swobodnie. Nie planujemy z wyprzedzeniem, bo jak możemy zaplanować wyprawę do kraju, którego nie znamy? Skąd możemy wiedzieć, co nas zainteresuje, w którą stronę skieruje nas wiatr? Zatrzymaliśmy się w wielu miastach i miasteczkach, lecz te pamiętamy najbardziej.

Przystanek 1: Alesund

Bliskość fiordów otaczających cypel pełen zabudowań, spokojne wody Morza Norweskiego, nocne światła tworzące jakby zorzę, lecz bijącą z ziemi; mnogość punktów widokowych. Alesund to wyjątkowe miejsce. Można tu przyjechać na rejs statkiem i po to, aby pojeździć na nartach. Portowe miasto niegdyś było znane głównie z handlu, dziś – z kultury. Ze względu na zróżnicowanie (metropolia, góry, morze) można tu zabawić na długie tygodnie.

Przystanek 2: Flam

Miasteczko wręcz mikroskopijne – liczące 450 mieszkańców. We Flam można się poczuć jak w ukrytej przed światem oazie. To miejsce, które wycisza: na punkcie widokowym Stegastein moglibyśmy spędzić całe wakacje, patrząc na majestatyczne fiordy. Warto tu zabrać lub wypożyczyć rower, jeśli zamierzamy pozostać na dłużej, choć własne nogi wystarczą, by zobaczyć niejedno piękne miejsce.

Przystanek 3: Hvaler

W porównaniu do miejsc, które odwiedziliśmy do tej pory, położone na południu Hvaler jest… inne. Płaskie. Zarazem ogromnie przestronne, bo miejscowość położoną nad morzem zamieszkuje niecałe 5 tys. osób. Małe drewniane domy z pomalowanymi na czerwono ścianami tworzą niezwykle przytulną atmosferę. Świetne miejsce, żeby odetchnąć. Żeby zakończyć wyprawę.

Nasz sposób na podróże po Norwegii

Mieliśmy do zobaczenia dobry kawałek kraju, więc pojawiły się dylematy. Wynająć samochód? Drogo. Lokalne linie lotnicze? Niekoniecznie kojarzy nam się to z backpackingiem. Przewozy autokarowe po Norwegii? Chyba najlepsze wyjście – stwierdzamy. Da nam chwilę na oddech, pozwoli zmienić trasę, jeśli będziemy mieli taką ochotę, a poza tym nie musimy korzystać z tłumaczenia na język norweski. W Polsce można rezerwować bilety na przewozy do Norwegii, a jednocześnie na przewozy po Norwegii.

Po Norwegii poruszaliśmy się więc autokarami (linia Nettbuss – dociera do większości kluczowych miejscowości, także w Szwecji), nocując… gdzie popadnie. Jako podróżnicy nigdy nie spotkaliśmy się z problemem braku dostępności miejsc. Nasza wycieczki odbywały się jednak poza sezonem wakacyjnym, więc w sezonie możesz chcieć się zabezpieczyć.

W naszym przypadku wszystko się udało. Wyjechaliśmy do Norwegii, a potem z Norwegii… ale Norwegia nie wyjechała z nas. Pozostała po niej tęsknota i chęć zobaczenia nie tylko miast, ale i dzikich ostępów. To już jednak nie jest pomysł na wyprawę z plecakiem i bez przygotowania. Może innym razem…


Materiał partnera zewnętrznego