Czym jest „wygrzewanie słuchawek” i czy faktycznie wpływa to na brzmienie sprzętu audio?

0
4471
dziewczyna w różowych słuchawkach na uszach słuchająca muzyki
W zależności od tego jak długo i jakim sposobem będziemy słuchawki "wygrzewać", możemy nadać im wybrany charakter | fot.: stock.adobe.com

O „wygrzewaniu” słuchawek napisano już całe mnóstwo artykułów. W zasadzie napisano tyle samo kłamstw ile prawd. Już sama nazwa „wygrzewanie” pokazuje jak mało prawdy jest w niektórych opisach.

Na czym polega proces „wygrzewania”?

Współcześnie używane słuchawki to sztywna membrana popychana przez układ mechaniczny cewki, a w przypadku słuchawek elektrostatycznych, kawałek plastiku kurczący się i rozszerzający. Jakie więc zmiany mogą zachodzić w pierwszych godzinach używania? Na czym one polegają? Po pierwsze sama membrana zmienia właściwości. Niezależnie od materiału z jakiego jest wykonana (mamy tu do dyspozycji tysiące różnych polimerów oraz cienkie warstwy stopów metalu).

Po opuszczeniu fabryki membrana w słuchawkach (podobnie jak w głośnikach) jest gładka i bardzo sztywna. Sztywność ta wpływa na dźwięk słuchawek jaki usłyszymy zaraz po ich wyciągnięciu z pudełka. To pierwsze godziny pracy powodują, że przyłącze membrany do obudowy (tak zwane zawieszenie) staje się jakby „rozchodzone”, zmiękczone i mniej sztywne. Różnica pomiędzy „rozchodzoną” membraną, a nową jest widoczna pod mikroskopem atomowym.

Wiele osób mówi, że w czasie „wygrzewania” powstają mikropęknięcia, jednak naprawdę chodzi o zmianę struktury wewnętrznej włókien pod wpływem milionów wygięć do przodu i w tył. Dodatkowo pod wpływem „wygrzewania” zmieniają się parametry zwieszenia cewki lub zawieszenie materiału piezo elektrycznego.

W zależności od tego jak długo i jakim sposobem będziemy słuchawki „wygrzewać”, możemy nadać im wybrany charakter.

Jak w warunkach amatorskich przeprowadzić „wygrzewanie”?

Do wzmacniacza przypinamy cyfrowe źródło sygnału, ponieważ tylko takie źródło umożliwia puszczanie tego samego utworu (grupa utworów) w pętli, nawet przez kilkaset godzin. Ustawiamy poziom sygnału na 80/90% mocy nominalnej słuchawek i rozpoczynamy proces.

Ogólna zasada jest taka, że powinno się „wygrzewać” słuchawki tzw. „białym szumem” (mieszanka dźwięków przypominająca szum morza), który napręża słuchawki harmonijnie. Ewentualnie puszczamy nasze ulubione utwory w pętli. W przypadku utworów spokojnych warto podbić głośność dźwięku. Używając utworów głośnych i dynamicznych, warto ustawić nieco ciszej głośność (70% głośności wzmacniacza), łatwo jest przy fragmentach bardzo głośnych uszkodzić słuchawki.

Jaki czas dla „wygrzewania”?

Wbrew pozorom nie ma sztywnych reguł. Słuchawki wykonane z tańszych materiałów (bardziej miękkich) wymaga „wygrzewania” krótszego, ponieważ zmiany zachodzą szybko. W przypadku słuchawek droższych wykonanych z materiałów o dużej twardości, „wygrzewanie” warto prowadzić dłużej.

Puryści dźwiękowi stosują bardzo długie czasy „wygrzewania”. W takim wypadku trzeba na parę godzin przerywać proces, a potem powtarzać w systemie: przerwa – kilka godzin wygrzewania – przerwa – kilka godzin wygrzewania… Cały cykl trwa 60- 100 godzin samego „wygrzewania” (w czas nie wlicza się przerw).

„Wygrzewanie” zmienia dźwięk, ale nie zawsze jest to dobrze słyszalne. Czasem zmiany są duże, w innych przypadkach mogą być nawet niezauważalne.

SCZ